• ReklamaA1 - silpol v2

Szukaj

    Reklama
    B1 tiger-coating 18.08.2022-24.01.2023 Julian przedłużony do końca 2024

    Forum

    Dział

    Wątek

    • Inne tematyWĄTKÓW: 641
      • "Łuski" po malowaniu proszkowym ocynku ODSŁON: 15942
        ~ damian Dodany: ponad rok temu

        Witam Mam taki problem. Pomalowano mi balustrady ocynkowane ogniowo w lakierni proszkowej. W bardzo wielu miejscach są takie jakby łuski, tak jakby podniesiona była ta warstwa naniesionej farby. W lakierni mówią że to ocynk zgazował, a pewnie gdy się zgłoszę do ocynkowni to powiedzą że to wina lakierni. Elementy były malowane w dużej lakierni w Krakowie, przed malowaniem ocynk był korundowany bo tak jest ponoć najlepiej. Czy naprawdę malowanie ocynku to jest tak czarna magia, bo już byłem w wielu lakierniach i zawsze coś jest nie tak, ponaddto jedni mówią że tylko korund jest najlepszy, inni że chemia. Poradźcie w jaki sposób to reklamować, bo klient powie że co go obchodzi co się stało, każdy chce mieć estetyczny wyrób. Czy można gdzieś zrobić ekspertyzę żeby jednoznacznie ktoś mi napisał, czy to wina lakierni czy cynkowni?

    • ~ raf 17 ponad rok temu Jezeli chcesz wiarygodnej ekspertyzy zglos sie do Instytutu Mechaniki Precyzyjnej.
      oceń komentarz zgłoś do moderacji
    • ~ jaś 16 ponad rok temu Generalnie wszyscy pieniążki wzieli a TY się martw!!! Lakieruję usługowo 50 tys m.kw. w roku głównie cynków i nie ma reguły, dużo zależy od przygotowania, farby , cynku, Przygotowanie- omiatanie- chemia, wygrzewanie przed lakierowaniem, Farby z dodatkiem odgazowywacza-(i górna półka też) Bramy idą jedna za drugą i jedna jest ok. druga nie.Po informacji z Inst. bedziesz wiedział dużo, ale specjalnie nic Ci to nie pomoże.Pewnie producenci farby, chemi odezwą się że mają złoty środek, przechodziłem i to, to stwierdzili że wina cynku, a farba miała sobie z tym poradzić.
      oceń komentarz zgłoś do moderacji
    • ~ damian 15 ponad rok temu Właśnie o to chodzi, że wszystko się skupia na mnie i to ja ostatecznie odpowiadam za produkt. Każdy pieniądze wziął i zadowolony,lakiernia wini ocynkownie, a ocynkownia lakiernie. Generalnie obejrzeliśmy wszystkie barierki i te defekty to po prostu usunięty, oderwany cynk. Przed dostarczeniem do malarni tego nie było, a teraz widać że w wielu miejscach, szczególnie na krawędziach są ubytki cynku,jest on poodbijany od powierzchni stali. Obróbka jaką robili w lakierni prze farbą to korundowanie i fosforanowanie. Temat muszę rozwiązać, nawet jak będzie trzeba to w sądzie bo klient takiego produktu nie odbierze a jest tego 36m więc pieniędzy trochę jest, ale co najważniejsze w końcu chcę żeby ktoś za to wziął odpowiedzialność, bo pieniądze chciałby brać każdy ale z jakością to już tak prosto nie jest. W poniedziałek będę się kontaktował z Instytutem Mechaniki Precyzyjnej, czy wiecie może czy ich decyzje są wiążące w sensie prawnym? Czy ich opinia jednoznacznie da odpowiedź kto odpowiada za błędy?
      oceń komentarz zgłoś do moderacji
    • ~ nnn 14 ponad rok temuocena: 100%  Po pierwsze primo tu damian masz link do właściwej osoby. Kierownik tego Zakładu inż Stanisław Gorzkowski jest najczęściej powoływany przez sądy jako biegły w sprawach dotyczących jakości wymalowań. http://www.imp.edu.pl/zaklady/... moja rada -tylko jeśli już idziesz na wojnę w sądzie to ekspertyzę powinien zlecić sąd a nie ty by odpowiedzialni za fuszerkę nie podważali wiarygodności ekspertyzy. Po drugie primo jeśli nie możesz czegoś pokonać to to obejdz. Od wielu lat robię ogrodzenia tylko na Zachód ( Niemcy, Holandia,Belgia, Skandynawia) w bardzo wysokich cenach więc wszystkie te problemy przećwiczyłem i od dwu lat nie korzystam w ogóle z ocynkowni - sam cynkuję w jakości zupełnie nie osiągalnej w wannie cynkowniczej a powierzchnie po malowaniu proszkowym są perfekcyjne bez wielogodzinnego szlifowania po ocynku a przed malowaniem, nie napiszę jak to robię bo najpierw trzeba pokonać stereotypy w myśleniu Polaków inne narody z tym nie mają problemu.
      oceń komentarz zgłoś do moderacji
    • ~ damian 13 ponad rok temu nnn dzięki za rzeczowe uwagi, jutro zgłaszam oficjalną reklamację a jak to nie pomoże zostanie sąd, w sobotę wszystko oglądaliśmy i robiłem dokumentację zdjęciową i nie ma mowy żeby klient to odebrał, ewidentnie jest pozbijany ocynk, szczególnie na krawędziach, gdzie są to najbardziej wrażliwe miejsca. Na pewno nie jest to moja wina, bo ja do malarni oddawałem balustrady bez uszkodzeń ocynku. Szkoda że tu nie można dodawać zdjęć bo mógł by to każdy sobie ocenić. nnn, można ocynkować ogniowo lub galwanicznie, wtedy nie trzeba czyścić ale nie jest to takie zabezpieczenie jak przy ogniowym, szczególne profili zamkniętych ocynk galwaniczny w środku nie pokryje. Wiem że pewnie nie zdradzisz jak to robisz ale masz rację, że cynkowanie ogniowe to jest raczej problem. Przęsła takie typowe jak to nazywamy "kute" z pełnych przekroi wychodzą z reguły dość dobrze, problemem natomiast są, akurat to co ja zauważyłem w moim przypadku, rzeczy z kształtowników, one z reguły już tak dobrze nie wychodzą. Co nie zmienia faktu, że często elementy po ocynkowaniu czyszczę prawie przez tyle czasu ile zajmuje ich złożenie (z tym że robię to dokładnie i uważając żeby nie przetrzeć do metalu)i powoli zaczyna mnie do sprowadzać do przerzucenia się na nierdzewkę, ewentualnie zastąpienie stali aluminium, chyba że znajdę jeszcze jakieś rozwiązanie. Pomijam już fakt że teraz dużo osób które mają spawarkę i szlifierkę to "kowale artystyczni" i robią buble lub niskiej jakości wyroby za grosze i psują rynek.
      oceń komentarz zgłoś do moderacji
    • ~ Kirk 12 ponad rok temu To, że powłoka cynkowa gazuje to wina ocynkowni. Wszystko wychodzi w piecu po lakierowaniu, kiedy nagromadzone pod powłoką gazy pod wpływem temperatury rozprężają się i pokonują barierę cynku. Drugą sprawą jest to, na ile lakiernia poradzi sobie z odgazowywaniem ocynku. Stosuje się wygrzewanie przed, nadtrawianie chemią (fosforanowanie jest ok, o ile w kąpieli jest odpowiednia zawartość fluorków), śrutowanie, farby z odgazowywaczem. Ale z tego, co wiem, żaden sposób nie jest w 100% przypadków skuteczny. Więc jeśli rzeczywiście chcesz, to walcz i najlepiej daj znać na forum jak Ci ta walka poszła, co orzekł biegły, wszyscy się z tego czegoś nauczymy.
      oceń komentarz komentarz zgłoszony do moderacji
    • ~ damian 11 ponad rok temu Wiem że ocynk to podobno nie taka prosta sprawa w lakierowaniu proszkowym, ale z moich obserwacji wynika, że najczęściej najwięcej problemów jest po korundowaniu. Dziwne jest też to, że element pionowe balustrady, które są z pełnego przekroju są idealne, nogi które są z profilu z boków też są idealne natomiast od strony czołowej jest najwięcej wad oraz tak jak wspomniałem na krawędziach profili, gdzie naprawdę trzeba uważać żeby nie uszkodzić ocynku. Co do gazowania, to czy nie powinno ono powodować wady powierzchni lakieru, nie ocynku? Bo u mnie po prostu ocynk jest w wadliwych miejscach pozbijany/poodpadał/nie ma go w tych miejscach. Poniżej linki do zdjęć jak to wygląda. http://pl.tinypic.com/view.php... http://pl.tinypic.com/view.php... http://pl.tinypic.com/view.php... http://pl.tinypic.com/view.php...
      oceń komentarz zgłoś do moderacji
    • ~ nnn 10 ponad rok temuocena: 0%  Oj damian jeszcze musisz popracować wiele nad tematem ogrodzeń cynkowanych. Twoje pomysły są jeszcze gorsze niż to co masz teraz. 1/ Stali nierdzewnej wogóle nie wolno malować powie ci to każdy doświadczony lakiernik na forum był taki temat odszukaj. Stal nierdzewna musi mieć stały dostęp tlenu z atmosfery by nie rdzewiała jak ją pomalujesz = brak tlenu =korozja murowana i farba zawsze odpadnie. 2/ Aluminiowe ogrodzenia owszem ale w Polsce to daleka przyszłość na razie tak jak piszesz sami kowale artystyczni dochodzi jeszcze badziewiasty import z Chin całych kontenerów w cenie złomu. Obejrzałem zdjęcia ewidentnie wina obu podwykonawców ocynkowni = cynk się nie połączył ze stalą w wielu miejscach i się luszczy ja miałem przypadki gdzie Karcher zrywał cynk z detali. Nie opanujesz tego. lakiernia też korundem ściachała cały cynk szczególnie na krawędziach. Nie dojdziesz winnego. Nie wieżę że szlifując ocynk nie skaleczysz do stali ja zawsze choć w jednym miejscu - ciekawe co z tym robisz?.
      oceń komentarz komentarz zgłoszony do moderacji
    • ~ Jaś 9 ponad rok temu Ja reprezętuje branżę lakierniczą więc mogę nie być obiektywny, ale wygląda że Masz rację wina jest cynkowni. Pan Stanisław G. ogromny autorytet i szybko zdjagnozuje (oczywiście nie za darmo) a to już dodatkowe koszty które Ty poniesiesz.Piszesz ,że pujdziesz do sądu... sprawa będzie trwała lata, do tego koszty i nie ma pewności jaki będzie werdykt.Bo na przykład cynkownia przedstawi że :materiał został dostarczony z dużą ilością krzemu,itp. Moim zdaniem lepiej się dogadać, spotkać się,(trzy strony) i pomyśleć jak rozwiązac problem. Tak będzie najlepiej , przechodziłem to i nie na 36m kw, a na 3600. Wszystko da się załatwić, jeżeli się rozmawia, Mam takiego klenta z którym o jakość mało co się nie pozabijaliśmy, wspólnie poprawiliśmy, i teraz jest naszym największym klientem. Pozdrawiam
      oceń komentarz komentarz zgłoszony do moderacji
    • ~ damian 8 ponad rok temu Do nnn: ze stalą nierdzewną chodził mi w ogóle o wyroby nierdzewne, balustrady itp., już teraz to robimy tylko dopiero zaczynamy, nie mam na myśli malowanej nierdzewki tylko w wykończeniu szlif lub poler. Co do czyszczenia ocynku, to wiadomo że gdzieś się minimalnie może przetrzeć, czy już nawet jak przyjeżdża z ocynkowni np. w miejscach po zawieszeniu jest oderwany, ja wtedy takie miejsca zabezpieczam zaprawką z cynkowni żeby do czasu lakierowania nie to nie przyrdzewiało, a i tak przy korundowaniu ściągną tą zaprawkę (nie będzie przeszkadzała lakierowi). Do Jaś: rozmowa jest jak najbardziej ok, tylko że jak lakiernia mówi że to ocynk, ocynkownia że to lakiernia to chyba każdy się może trochę zdenerwować. Ja oddawałem i do ocynkowni i do lakierni balustrady bez wad a teraz mam coś czego klient nie zaakceptuje. Dzwoniłem już dzisiaj do Instytutu i jak nic nie zdziałam to jedna balustrada pojedzie na badania.
      oceń komentarz zgłoś do moderacji
    • ~ damian 7 ponad rok temu Co do poprawiania, to nie jest to teraz takie prost bo co niby mam nanieść w miejsce ubytków cynku tak żeby powierzchnia był jednorodna, a nie tak jak teraz że jedna warstwa jest wyżej a druga niżej?
      oceń komentarz komentarz zgłoszony do moderacji
    • ~ Adams 6 ponad rok temu Poprawić możesz...ściągnąć farbę stripperem, zeszlifować leciutko tam, gdzie odprysło, uzupełnić ubytki i pomalować jeszcze raz. Tylko czy wady nie pojawią się znowu...?
      oceń komentarz zgłoś do moderacji
    • ~ Marys 5 ponad rok temu ubawiłem się... pomaluj ubytki proszkowo:)
      oceń komentarz zgłoś do moderacji
    • ~ nnn 4 ponad rok temu Damian razem z Marysem kopary nam opadły. Nie będę się znęcał nad propozycją Adamsa to masakra, ale widzę że jak masz puścić fuszerkę to boli cię wątroba ja mam tą samą chorobę, tylko dlatego ci pomogę - napisz do mnie na henryk.mag@gmail.com
      oceń komentarz zgłoś do moderacji
    • ~ ocynk 3 ponad rok temu Damian, po obejrzeniu zdjęć, wniosek jest tylko jeden. Efekt "łuski " jak to nazwałeś powstał w skutek obróbki strumieniowo ściernej , potocznie piaskowania, śrutowania, koruntowania itd. Każdy kto kiedykolwiek omiatał ocynk i zbyt mocno i długo trzymał strumień ścierniwa w jednym miejscu wie , że to są zwykłe ubytki w ocynku powstałe na skutek nie umiejętnej obróbki. To jest wina tylko i wyłącznie lakierni. Kup sobie jakiś środek do zdejmowania farby i w miejscu "łuski" usuń farbę. Zobaczysz wtedy że tam nie ma ocynku. Wal śmiało do lakierni z reklamacją.
      oceń komentarz zgłoś do moderacji
    • ~ damian 2 ponad rok temu Ja wiem że tam nie ma ocynku, tylko pytanie czy to wina zbyt agresywnej obróbki czy słabo trzymającego się ocynku. Mnie zastanawia także "miejscowość" tych wad.Całe pięć metrów pochwytu ok, 10 cm na końcu dziura jak pięść.
      oceń komentarz komentarz zgłoszony do moderacji
    • ~ cynkownik / malarz 1 ponad rok temu Prowadziłem cynkownie i malarnię, teraz zostałem przy samym malowaniu. Jakieś doświadczenie zdobyłem. Na moje oko było tak: cynkownia olała temat przy odtrawianiu, jednak w momencie kiedy od nich odbierałeś wyglądało ok. Jak by zostało w samym ocynku, to temat wróciłby po zimie (woda + mróz). Nastepnie pierwsze zruszenie cynku nastąpiło już przy szlifowaniu (ktoś głaskał szlifierką ocynk przed malowaniem), następnie dostało mu się od korundu (tu malarnia musiała już coś widzieć przynajmniej na rantach). Zapewne pomyśleli, że dalej nie poleci. A wszystko uwidoczniło się od temperatury w trakcie polimeryzacji farby. Odrazu powiem, że jeżeli faktycznie było fosforanowane, to w trakcie odgazowywania cynk przytrzymał jeszcze fosforan.
      oceń komentarz komentarz zgłoszony do moderacji