- Inne tematyWĄTKÓW: 641
-
Pasta przeciwodpryskowa do spawaniaODSŁON: 2289
~ Tomasz Marciniak Dodany: ponad rok temu
Cześć Koledzy! Pojawił się u mnie ostatnio problem z cynkowaniem galwanicznym (zlecamy cynkowanie firmie zewnętrznej). Cynk odpada albo w ogóle go nie ma w miejscach spawów. Zmieniliśmy ostatnio spawacza i tak mi zaświtało, ze może używa więcej pasty przeciwodpryskowej do spawania (zwykła, firmy TOPchem) MIG. I tutaj moje pytanie- czy to cynkowania się należycie nie przykłada do przygotowania powierzchni, czy faktycznie taka "pasta" jest cholerstwem trudnym do usunięcia w chemii? Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo pracy :)
-
~ czagi 7 ponad rok temu Wina cynkowni, 0 jakiegokolwiek przygotowaniaoceń komentarz zgłoś do moderacji
-
~ bartek 6 ponad rok temu Niekoniecznie wina cynkowni. W umowie jasno napisane ze zakaz stosowania jakichkolwiek antyspawow itp tluszcze ciezko wytrawic wbrew ogolnemj przekonaniu zwłaszcza te stosowane w spawalnictwie. Tez mielismy z tym problemy wiec zaprzestalismy psikac jajcami a wzięliśmy się za porządne ustawienie miga do tego mieszana ar co2 i ladnie leje sporadycznie jakiś bobelek poleci ale reka przetrzeć i czysto. Z cynkownia nie wygrasz :)oceń komentarz zgłoś do moderacji
-
~ czagi 5 ponad rok temu A jak będzie wysmarowane G*wnem to też będą cynkować, bo nie mają w umowie przygotowania powierzchni. GŁUPOTAoceń komentarz zgłoś do moderacji
-
~ bartek 4 ponad rok temu Widze argumenty naprawde fachowe, nie wnikam gdzie wozisz stal bo to zbyteczne. Widziałes kiedykolwiek umowe z cynkownią ? Jeszcze inaczej... masz na stałe podpisana umowe z jakąkolwiek cynkownią ? Negocjowałeś warunki ? Wszystko jest tam napisane zarówno zalecenia do jakości przywiezionej stali produkcyjnej i jakości cynkowania jak i PROCES TECHNOLOGICZNY samego cynkowania... Druga sprawa jest taka, że tam też pracują ludzie i idzie sie podpytac co robić a czego faktycznie nie robić i nie twierdze, że zawsze wychodzi igiełka i nic nie trzeba poprawiac bo jakies delikatne wyrównanie wypływki to raczej norma ale jak mamy błędy w powłoce cynkowej tak jak kolega zakładający temat napisał to nie odbieram towaru i niech sie martwią co z tym zrobic i taki finał całej sytuacji. Nigdy podkreśle nigdy nie smarowałem g*wnem ajzola wiec nie wiem jak wyjdzie... ale powinien sie nadtrawic :) miłego dniaoceń komentarz zgłoś do moderacji
-
~ Alchemik 3 ponad rok temu Nie można jednoznacznie określić winowajcy całej sytuacji, bez dokładnego przeanalizowania zaistniałego problemu. Powiem to z pozycji osoby zajmującej się galwanotechniką, wszystko zależy od wielu czynników i jeżeli ktoś z gruntu zakłada że przygotowanie w galwanie powierzchni usuwa wszystkie zanieczyszczenia to jest w błędzie. Szczególnie trudne do usunięcia są wszelkiego typu zapieczone smary, pasty itd.a jak jeszcze dojdzie pasta zawierająca silikony to umarł w butach. Jeżeli galwanizernia ma pewien określony takt procesu to może w tym czasie nie być w stanie usunąć takich zanieczyszczeń. Do tego dochodzą takie zmienne jak stężenie (i jakość) odtłuszczania, rodzaju trawienia (kw. solny czy siarkowy czy też mix tych kwasów i ich stężenie), jakość i rodzaj stosowanego cynku (alkaliczny, kwaśny) itd. Jeżeli do tej pory detale wychodziły a teraz nie to należy podążać dwutorowo: sprawdzić czy coś się zmieniło po stronie zleceniodawcy (zmiana warunków spawania), materiału stosowanego, kultury pracy z detalem itd., a z drugiej sprawdzenie czy na galwanie nie zaszły jakieś zmiany. Podam taki przykład: klient chce mieć detal bardziej wybłyszczony to galwanizernia podciąga dodatkami kąpiel i wychodzi ładny b. wybłyszczony cynk ale… taki cynk posiada znaczne naprężenia i sam z siebie (czasami mimo dobrej przygotówki) potrafi spęcherzyć a już po wygrzaniu w piecu jest to b. prawdopodobne. Dlatego taki problem należy rozwiązać we współpracy obu ogniw klient/wykonawca bo spychologia do niczego nie prowadzi. Może warto na próbę dać do cynkowania detal przeszlifowany w miejscach spawania i użycia pasty i zobaczyć efekt? Pozdrawiam,oceń komentarz zgłoś do moderacji
-
~ czagi 2 ponad rok temu Fakt nie zajmuje się kwitologią ale, jeżeli trafia na lakiernie detal, spryskany jakimś dziadostwem na bazie sylikonów samarów itp. to go porostu nie maluje i informuję o tym odpowiednie osoby, a nie maluję mimo to że wiem ze i tak odpadnie a klient i tak zapłaci.oceń komentarz zgłoś do moderacji
-
~ cynkownia 1 ponad rok temu kolego, zlecasz coś do galwanizerni, ty wymagasz. nie oni od ciebie. umowa jest po żeby współpracować i obie strony miały z tego korzyści. nie ocynkowane spawy - ich problem, nie twój. naprężenia w głównej mierze zależą od gęstości prądowej, od wybłyszczaczy w mniejszym stopniu, chociaż jest to powiązane. nawet bardzo błyszczący cynk galwaniczny normalnej grubości, wg 8 czy 12 mikrometrów nie ma prawa popękać w piecu. pękanie w piecu zależne od połysku - brednie. mogę wysłać próbki na życzenie. będziecie grzali aż się cynk spali. pozdrawiamoceń komentarz zgłoś do moderacji